Spotkania w zborze odbędą się w dniach:
Sobota godz. 18
Niedziela godz 10

Planowane są dodatkowe ?uliczne? spotkania Piotra Stępniaka i grypy 4B
12 czerwca godz. 17 w ElblÄ…gu Plac Dworcowy przy ul. Grunwaldzkiej
oraz 13 czerwca godz. 11-14 w Pasłęku w parku przy Placu Tysiąclecia

PIOTR STĘPNIAK  – ÅšWIADECTWO NAWRÓCENIA

Połowę swego Piotr Stępniak z Odolanowa spędził w więzieniu. Był jednym z najgroźniejszych przestępców, o pseudonimie Gepard. Czy taka osoba może się zmienić, stać się potulna jak baranek i w dodatku głosić Słowo Boże? Okazuje się, że tak !

Gdziekolwiek się pojawia wzbudza respekt swoim wyglądem. 50-letni mężczyzna ma na muskularną  posturę, a jego ręce pokrywają liczne tatuaże.
Ale gdy sięga po gitarę i śpiewa o miłości do stwórcy i bliźniego,  z pasją czyta biblię, a potem opowiada o swojej długiej drodze do Chrystusa, od razu zjednuje sobie słuchaczy. Nieważne, czy spotyka się z więźniami, wychowankami zakładów poprawczych, czy studentami i uczniami szkół. Jego historia chwyta serce, bo daje nadzieję, że można podnieść się nawet z najgorszego upadku.

Od kradzieży kanapek do handlu narkotykami
Miałem tylko 11 lat, gdy trafiłem na drogę przestępczą ? mówi szczerze Piotr, dziś terapeuta uzależnień ze Stowarzyszenia Arka Noego. ? Rodzice byli alkoholikami, nie interesowali się tym, co robię. A ja bywałem głodny. Najbardziej przeżyłem pierwszą kradzież: zabrałem koleżance kanapki, potem poszło już z górki ? przyznaje. Starsi koledzy zwerbowali zaniedbanego malca do szajki, która okradała sklepy. Z roku na rok Piotr coraz stracił skrupuły. Zaczęły się rozboje, wymuszenia, handel narkotykami. Raz po raz trafiał za kratki. W sumie spędził w więzieniu 24 lata. 8 razy próbował popełnić samobójstwo. Tak strasznie bezcelowe wydawało mu się życie.

Spotkanie z Jezusem na spacerniaku

I wtedy na spacerniaku podszedł  do mnie inny więzień. Powiedział: ? Jezus Cię kocha?. Wpadłem w szał, jaki Jezus? Rzuciłem się na tego człowieka, zbiłem tak, że trafił do szpitala. Potem wysłał mi list, że modli się za mnie i nie pociągnie mnie do odpowiedzialności o pobicie. Byłem wstrząśnięty jego postawą ? przyznaje Piotr.

Niedługo potem okazało się, że skazany na wieloletnie więzienie Gepard ma nowotwór oka i niewiele życia mu zostało.
? Pogrążony w najczarniejszej rozpaczy, po raz pierwszy w życiu zacząłem się modlić, bo wszystkiego już próbowałem w swoim życiu, tylko nie Jezusa ? mówi Piotr. ? I w moim życiu zaczęły się dziać rzeczy niezwykłe. Ze względu na zły stan zdrowia wypuszczono mnie warunkowo z więzienia. Błąkając się bez dachu nad głową, trafiłem do Kościoła Zielonoświątkowców. Oni mnie przygarnęli, nakarmili, powiedzieli, że jest dla mnie nadzieja, że muszę tylko zawierzyć Chrystusowi. Oddałem mu więc swoją przyszłość.

Przestępca został kaznodzieją

Dla Piotra rozpoczęło się nowe życie. W zborze poznał Elżbietę, matkę dwóch dorosłych synów, stateczną pracownicę urzędu skarbowego. I choć nie śmiał przypuszczać, że taka kobieta odwzajemni jego uczucie, tak właśnie się stało.
? Ela wyznała mi, że usłyszała wewnętrzny głos, mówiący ?Piotr zostanie Twoim mężem? ? mówi dawny Gepard. I na początku była tą myślą przerażona.
Ale Bóg wiedział lepiej, łącząc ich drogi.  Piotr i Elżbieta pobrali się kilka lat temu i tworzą zgodny, oparty na wielkiej miłości i szacunku związek

Dawny więzień odkrył w sobie powołanie: niesie dobrą nowinę tym, którzy są w trudnym położeniu: więźniom, wychowankom domów poprawczych. Jako terapeuta do spraw uzależnień, współpracujący ze Stowarzyszeniem Arka Noego, ostrzega młodych ludzi przed narkotykami, wygłaszając pogadanki w różnego typu szkołach i na uniwersytetach.